Jakiś czas temu za sprawą Słomki wróciłem (po wielu latach) do obserwacji nieba. O dziwo wsiąkłem na dobre i potrafię spędzić znowu całe noce na jopieniu się w gwiazdy i wciąż mi mało. Dopiero raczkuję w nowej dla mnie dziedzinie jaką jest astrofotografia ale już kilka fotek popełniłem. Wkrótce kilka z tych bardziej udanych zaprezentuję natomiast dziś jedna świeża ale specjalna...
W zeszły czwartek będąc jeszcze na wakacjach w Kurozwękach spędziłem chwilę pod rozgwieżdżonym niebem by uchwycić kometę, która akurat przecina nasze niebo. Kometa nazwana Jacques C/2014 E2 znajdowała się akurat w gwiazdozbiorze Cefeusza a łapałem ją moim teleskopem TS APO 65Q i aparatem Canon 500D (zmodyfikowanym). Trochę czasu spędziłem nad obrobieniem materiału, na który składa się 35 ekspozycji po 60 sekund i 12 ekspozycji po 120 sekund.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz